Fusy czyli surfing na falach Elliota
Elliotowska analiza wybranych rynków finansowych
2008-02-23 23:52
Fusy na tydzień 9’08
Witam i zapraszam na Fusy.
Oznaczenia fal:
i, iii, iii, a, b, c (zielone) – Sub Minuette
1, 2, 3, a, b, c (czerwone) – Minuette
i, iii, iii, a, b, c (niebieskie bold) – Minute
1, 2, 3, A, B, C (różowe bold) – Minor
(1), (2), (3), (a), (b), (c) (zielone) – Intermediate
1,2,3, A,B,C w kółkach (niebieskie bold) – Primary
I, II, III, A,B,C (czerwone bold) – Cycle
(I), (II), (III), (A), (B), (C) (niebieskie bold) – Super Cycle
COPPER:
” W wersji preferowanej zbliżamy się powoli do górnego ograniczenia trójkąta więc gdzieś w tym tygodniu powinniśmy zobaczyć korekcyjne spadki w postaci fali (e).”
Oznaczenia bez zmian. W wersji preferowanej (2) mamy ładnie rozrysowaną falę (d), która moim zdaniem jest już zakończona. Oczekuję w tym tygodniu korekcyjnej fali (e). Swoją drogą jestem ciekaw czy ktoś z czytelników wierzył powiedzmy w listopadzie, że byczy scenariusz prezentowany w Fusach się rzeczywiście zmaterializuje?
CRUDE:
„Na crude również rynek respektuje prezentowane oznaczenia. Tu, tak samo jak na miedzi możliwe jest w tym tygodniu wyrysowanie fali E w trójkącie lub, w przypadku dynamicznych wzrostów, fali (5)”
Na crude taka sama sytuacja jak na copper. Oczekuję w tym tygodniu korekty E.
DJIA:
V1:
“Niezły burdel macie siostrzyczki w tym archeo…” Tyle można powiedzieć o amerykańskich wykresach. Day trading environment. Spróbuję opisać co nagryzmoliłem.
Pierwsza możliwość to trójkąt abcd jako fala b niebieskie. Tu wybicie powinno nastąpić górą.
Wersja z altem – kreślimy trójfalowe abc jako fala ii niebieskie. Tu po dojściu do górnego ograniczenia kanału indeks powinien zawrócić i zacząć spadać na pysk. Najgorsze, że zarówno wyjście z trójkąta jak i fala c w ii muszą być impulsem. Tyle, że ten pierwszy powinien być znacznie większy. Na razie gramy intra i czekamy na wyjaśnienie sytuacji.
V2:
„W wersji byczej mamy rosnąć. Tu sprawa jest prosta. Nie będzie odpału (fala iii w 3), oznaczenie wyrzucamy do kosza.”
Jeszcze się wstrzymam z uśmierceniem tej wersji…
SP500:
DAX:
„Na DAX sytuacje b.z. Preferowanym oznaczeniem jest nadal wersja druga niemniej w obu przypadkach widzimy niedźwiedzią flagę. Możliwe jest jeszcze jedno podejście do góry w ramach tej formacji. Wyjście dołem jednak oznacza rozpoczęcie kolejnego impulsu spadkowego.”
Nadal brakuje mi jednego podejścia w ramach formacji.
NIKKEI:
Na NIKKEI sytuacja w krótkim terminie identyczna do DAXa
BOVESPA EOD:
V1:
„Na BOVESPIE wg tej wersji rysujemy zigzaga abc jako fala B różowe.”
Tu sytuacja bez zmian.
V2
W wersji byczej natomiast jest to ostatni impuls wzrostowy.
FW20:
Wersja 1
Wersja 2:
Intraday:
Obyś musiał rozpisywać fale na korektach – tak powinno brzmieć najgorsze przekleństwo. Ani wersja z trójkątem rozszerzającym się jako fala b się nie zmaterializowała ani wersja spadkowa… Co mamy za to? Mamy boczniaka o gasnących oscylacjach przypominającego kolejny trójkąt, który można traktować jako flagę na większym interwale. Skoro tak to popatrzmy co mówi Elliot o trójkątach. Mogą one powstawać jako fale b, jako wale x oraz fale czwarte w impulsie. Tą ostatnią ewentualność możemy spokojnie odrzucić. Pozostają dwie pierwsze:
Tak czy siak wyjście powinno być górą. Sytuacja jest o tyle prosta, że wiadomo gdzie postawić stopy zarówno dla długich jak i krótkich pozycji. Let’s gamble, jak mawiają pokerzyśc 😉
MW40:
Tu sytuacja bez zmian. Czekamy na zakończenie korekcyjnej fali 4.
WIG:
Sytuacja b.z. choć z drobną korektą. W wersji pierwszej trochę inaczej rozrysowałem falę 1 Primary tak by trójka była zdecydowanie od niej dłuższa zarówno w czasie jaki i wysokości na skali semilog.
EXTRASY:
SHANGHAI:
„Shanghai wg oznaczeń powinien zacząć rosnąć. Rozwiniecie kolejnego impulsu spadkowego jako fala 5 w impulsie potwierdzi rynek niedźwiedzia.”
No właśnie, potwierdzi czy nie?
YEN/USD:
Wydaje mi się ze wyrysowano trójkąt rozszerzający się jako fala b. Czekamy więc na falę c w dół. Na oko powinniśmy pocałować linię trendu, choć pewnie jeszcze nie w tym tygodniu.
WHEAT SPRING FUTURE:
Mamy pierwszego wisielca na tygodniówce. Zostało 0-1 tydzień. Pewnie minimalnie przestrzeliłem bo ten wisielec wygląda na czwórkę w piątce.
Na koniec jeszcze zapraszam do przeczytania tekstu, który popełniłem na forum ifutures.pl a propos jednego z rodzajów fali B. Jak wszyscy wiemy ścierwo bywa wyjątkowo zdradliwe, zwodnicze i ogłupiające więc warto się bliżej przyjrzeć:
Uff…Tyle ode mnie.
Pozdrawiam serdecznie
LeM
Kategoria: Analiza techniczna| Brak komentarzy Skomentuj
2008-02-20 23:25
Fale po sesji 20.02
Zostawiam oznaczenia bez zmian ale mam duże wątpliwości co do zakończenia całej formacji abc zielone (Flat). Fala b nie przekroczyła poprzedniego szczytu. W takim wypadku dno fali c powinno znacząco przekroczyć dołek wyznaczony końcem fali a zielone. Nic takiego nie miało miejsca. Dodatkowo fala c wygląda na trójkę (do tej pory). Tu luka utrudnia analizę. Jutro pewnie wzrośniemy ale stopy trzymałbym krótko. Obecne środowisko to nadal raj dla daytraderów.
Pozdro
LeM
Kategoria: Analiza techniczna| Komentarze [13] Skomentuj
2008-02-20 12:36
Pokonkursowe dygresje nierynkowe
box3.gif To ja sobie dzisiaj po prostu pobloguję o astrologii. Z radością zwycięstwa fair play. No, prawie fair play, bo jakżeby trochę magiczny blog obył sie bez magii w konkursie (ale o tym później). Ciesze się, że odbyło sie bez krwawej jatki nawet nie wiecie jak bardzo. Jestem Wam wdzięczny nie tylko za ilośc głosów które otrzymaliśmy, ale również za styl zwycięstwa. W pierwszej kolejności chciałbym podziękować tym Czytelnikom, którzy samoistnie, angażując swoich znajomych i rodziny rozkręcili spiralę głosowania, jednocześnie uświadamiając nam, że dalsza walka ma sens. Bez Was byśmy sobie odpuścili. Ukłony dla Czytelników, Waszych i naszych rodzin, znajomych oraz wszystkich którzy pozwolili cieszyć się tą chwilą. Wsparliście szlachetny cel jakim jest pomoc dla chorych dzieci z Krakowa. Z Waszych głosów poszło 657 PLN, a z całego konkursu 58 225 PLN, myślę więc, że warto było. Zet do zeta… Nie pozostało nam nic innego jak kibicować Wam w losowaniu Ipod’ów. Konkurencji dziękujemy za zdrową rywalizację i adrenalinkę 😉
Dobra, dosyć tego klepania sie po pupach. Dalej nie bedzie nic o rynku, ani o przyszłości świata, jeno moje dygresje osobiste i do tego długie.
Dla mnie to szczególna chwila, bowiem Wasze głosy wydobyły na światło dzienne astrologię. Nie mam złudzeń, co do tego, że Lem z Elliotem grają pierwsze skrzypce, lecz Wasze pozytywne komentarze nie omijają również mojej działki. Jest to blog inwestorski, dla ludzi twardo stąpających po ziemi, a jednak astrologia zdobyła Wasze zaufanie. Celowo nie mieszam rozwoju osobistego i duchowego do kwestii finansowych. Po cholerę straszyć? Jednak prędzej, czy później, w głowie powinna zaświtać myśl: jesli wpływa to na rynek, dlaczego miałoby nie wpływać na mnie? Ale to już indywidualna sprawa każdego z nas.
Całkiem niedawno temu, przed wynalezieniem kompów, 80% pracy astrologa to były żmudne matematyczne wyliczenia. Wierzcie mi – potworność. Internet stał się kopalnią wiedzy pod opuszkami palców. Dla astrologów potężne narzędzie. Można powiedzieć, że komputery i sieć sprzyjać będą renesansowi tej sztuki. Tak się nieprzypadkowo składa, że zarówno za IT jak i za astrologię odpowiedzialny jest Uran (żeby było śmieszniej, zajmowałem sie kiedyś IT, a mam silnego Urana). Jest jeszcze jeden problem związany z astrologią. Jest ona językiem symboli, lecz żeby ten język zastosować i uczynić użytecznym, astrolog musi mieć wykształcenie zgodne z dziedziną, którą prognozuje. Poziom specjalizacji w dzisiejszych czasach redukuje jednak liczbę Leonardów. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by tworzyć eksperymentalne team’y zajmujące sie poszczególnymi dziedzinami złożonymi z ekspertów i astrologów. Przywrócenie astrologii rangi nauki akademickiej w dzisiejszych czasach, kiedy fizycy i matematycy zaczynają odpływać w mistycyzm, ze względu na technikę ma sens bardziej niz kiedykolwiek.
Jakiś czas temu BOŚ organizował wykłady “Astrologowie i alchemicy na giełdzie” (lub coś w ten deseń). Nowe czasy idą, pomyślałem. Spędziłem godzinę w korkach, wywaliłem 2 zyle na parking, by dowiedzieć się, że “astrologia to ściema”. I tyle. Chałturka pod chwytliwym tytułem dotyczyła AT i AF po prostu. Prelegent, postać znana, bo książkę o futach napisał (w ramach słodkiej zemsty nie dźwignę 4 liter do szafki, by sprawdzić imię jego, ani nie zagoogluję) przedstawił się jako absolwent filozofii. Dzizas, pomyślałem wychodząc, jak człowiek studiujący megahumanistyczną naukę ma czelność porównywać astrologię do sztuki jarmarcznej? Ma, bo ma magistra. Państwowy egzamin zdał i udowodnił… no właśnie co? Astrolog jest szarlatanem, kimś z innej bajki. To jest bezsensowna względność dla której pewne rzeczy wymykające się konkretnym równaniom określamy jako naukę, a innym tego prawa odmawiamy.
Pare prostych pytań dla myślącego człowieka. Dlaczego wiedza mająca prawie 5 tysięcy lat przetrwała? Dlaczego przez wieki była wykładana na uczelniach? Ilu znacie (wróć, to bezsensowne) o ilu astrologach słyszeliście? Raczej nie będzie ich zbyt wielu, a właśnie garstka ludzi przekazywała wiedzę przez wieki. Czy naprawdę myślicie, że zwykłe oszustwo i sztuka jarmarczna mogą tyle zdzierżyć? Że ludzie potrzebują wiary? OK, od tego jest religia.
Mam wraz ze “swoją” astrologią swoje 5 minut, toteż wybaczcie, że przynudzam, ale wiedza o gwiazdach to nie tylko rynek, a że nigdy o tym nie pisałem, pozwoliłem sobie w tej odświętnej chwili na parę osobistych dygresji.
Na koniec bonus track, czyli magia w konkursie. Mam nadzieję, że znajdzie się chociaż jeden koleżka, co bazę wyczai. Jest wiele odmian astrologii, a jedną z nich jest elekcja, czyli postawienie horoskopu na rozpoczęcie działania. Zwykle potrzeba na to dużo czasu, aby taki dogodny moment wybrać. Ja miałem zdecydowanie za mało i kombinowałem. Wydawało mi się, że wybrana przeze mnie chwila jest najlepsza, a wyniki konkursu to potwierdziły. Tutaj właśnie mamy kłopoty “dowodowe” astrologii. Ani ja, ani nikt inny nie może potwierdzić/obalić tezy, że moment rozpoczęcia działania decyduje o wyniku. Trzeba by sie cofnąć w czasie i zrobić to jeszcze raz, w innym terminie, a to jest niemożliwe. A jednak świadomie ustawiałem silny horoskop. Można by to sprawdzić w jeszcze jeden sposób – nie robiąc nic w kierunku zwycięstwa. Po prostu robiąc swoje, nie agitując. Ciekawe, jak by wyszło. Jakby nie było, włożylismy z Lemem w konkurs wiele pracy zarówno merytorycznej, jak i agitacyjnej, i głównie temu zawdzięczamy pierwsze miejsce. Ja tam wierzę w horoskopy 😉 Nie będę go interpretował, wspomnę tylko o jednym wydarzeniu zewnętrznym. Kwadratura Urana do Ascendentu symbolizuje kłopoty w fizycznym zaistnieniu ze strony nowoczesnej techniki. Kiedy obudziłem się na drugi dzien po zgłoszeniu bloga, okazało się, że Bankierowi padł serwer i Fusy były niedostępne wraz z rozpoczęciem konkursu. Niezły początek 😉 Lem musiał zakładać wersję awaryjną na WordPressie 🙂 Na koniec tylko wspomnę, że zarówno Lemowi, jak i mi Jowisz grzeje na maxa. Mam nadzieję, że Wam tez przyświeci przy losowaniu Ipod’ów.
pozdrawiam i dziękuje
Konto oszczędnościowe służy do bieżącego odkładania nadwyżek finansowych i dlatego zazwyczaj jest powiązane z kontem osobistym. Dzięki temu można swobodnie przenosić środki z jednego rachunku na drugi w ramach …
Porady | 28.07.2023 (10:23)